Ostatnio co raz modniejsza staje się biżuteria z żywicy a dokładniej zatapiane w niej skrawki flory ,chyba każdy z nas miał lub widział biżuterię z bursztynu ,a w niej czasem można było dostrzec zatopione owady? podobnie jest z biżuterią z żywicy tyle że tu sami zatapiamy co pragniemy: nie tylko suszonki a np.kamea,muszelki,korale,perły itd.
Zapewne już widzieliście biżuterię wykonaną podobną techniką (nic nowego;)), ja na jej punkcie oszalałam
a tutaj moje pierwsze małe dzieło naszyjnik z żywicy i suszonych kwiatów
Ja do stworzenia swojej użyłam żywicy epoksydowej przezroczystej do odlewów :-)
w mojej żywicy zatopione są kwiaty krwawnika i nawłoci
krwawnik jest kwiatem"kobiecym" stad mój wybór aby zatopić i zakonserwować go na wieki
w połączeniu z miedzianym złotym daje wygląd jak sprzed kilku epok
niestety w żywicy nie można zatapiać świeżych kwiatów ,a szkoda.
jaka to by była biżuteria ach
jeszcze długa droga przede mną aż nabiorę lepszej wprawy w robieniu tej biżuterii ale zachwycam się nią jak dziecko nową zabawką
można tworzyć kolczyki.
bransoletki itd!
Czy i wam wpadła w oko?:)
Pozdrawiam
Oj wpadł w oto i to jak! :O chcę taki chcę chcę chcę. Napisz skąd wziąć taką żywicę i jak go zrobić! JEEEEEJU ten Twój jest cudowny! :D Jaram się nim :3
ReplyDeleteI w ogóle sam kształt naszyjnika, miioooodzio!
Hej możesz powiedzieć dlaczego nie można zatapiać kwiatów żywych ?:P... ja właśnie zatopiłam i dopiero teraz to przeczytałam... zastanawiam się zatem jaki będzie efekt :P
ReplyDeletePozdrawiam ;)
Strasznie późno pisze ale w spam wpadło :(
Deleteczytałam że podobno żywica nie schnie ,kwiat gnije i nie estetycznie to wygląda,powietrze zbiera się i takie tam " dance makabry" ;) napisz jak tobie wyszło może to tylko strachy na lachy ja osobiście nigdy nie próbowałam :P